Zimą nasze włosy są najbardziej narażone na złe czynniki pogodowe.Często robią się suche, matowe i ulegają uszkodzeniom mechanicznym.Ostatni raz włosy i pielęgnację pokazywałam Wam rok temu, kiedy zdecydowałam się na podcięcie.Niestety fryzjerka podcięła tak dużo włosów, że postanowiłam nie chodzić już do fryzjera.Przez ponad rok nie byłam na żadnym podcięciu.W następnym miesiącu mam zamiar w końcu się przejść, ale będzie to małe podcięcie i mam nadzieję, że nie wyjdę w krótkich włosach.Przez ten czas dbałam o włosy, przez co są w stanie dobrym i nie widać, jakbym rok nie była u fryzjera.Przedstawię Wam parę produktów, których używałam w tym roku.Brakuje paru, ale już dawno je wykończyłam, na pewno produkty do włosów są w postach o ulubieńcach, które pojawiają się u mnie co miesiąc.Przy okazji zachęcam do skorzystania z Kody Rabatowe Sephora.
1.Noszenie czapki.
Jest to bardzo ważna rzecz w pielęgnacji włosów zimą.Czapka chroni nas przed utratą ciepła.Należy wybrać trochę luźniejszą, żeby nie uciskała włosów.Bez czapki nasze włosy zrobią się matowe, kruche, zaczną się rozdwajać, a nawet zaczną wypadać.Długość włosów należy schować w czapkę, by nie były narażone na złe czynniki pogodowe.Najlepiej, żeby były one spięte, bo jak wiadomo przez szaliki gnieciemy swoje włosy, co negatywnie wpływa na ich kondycję.
2.Szampony.
Szampony Balea i Head & Shoulders używam bardzo rzadko, bo maksymalnie 4 razy na 2-3 miesiące.Zimą sięgamy po delikatniejsze szampony, dlatego staram się używać rzadko tych silniejszych.Najczęściej używałam Babydream dla dzieci z Rossmanna i Dr.Schedu.Są o wiele delikatniejsze niż dwa pierwsze.W tym miesiącu nabyłam również suchy szampon z Isany.To mój pierwszy tego typu produkt i jak na razie jestem zadowolona.
3.Odżywki.
W zimę najlepiej wybierać odżywki i maski z silikonami.Ja mam takich mało, ale staram się w tej porze roku używać ich jak najwięcej.
Bardzo polubiłam balsamy do włosów z Babuszki Agafii, które świetnie nawilżają i wygładzają włosy.Odżywka Dr.Schedu jest świetna, porównywalna do mojej ulubionej z Balea.Świetnie sobie radzi z moimi włosami.
Od paru miesięcy mam tez oleo-krem z L'biotica, który dobrze nawilża moje końcówki.
4.Maski.
Moją ulubioną maską jest Kallos Keratin.Na zdjęciu już opakowanie puste, ale zużywałam je bardzo długo.Ostatnio cały czas używałam maski bananowej, żeby się nie zmarnowała.Zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie.Włosy są niesamowicie nawilżone.
Kallos Jasmine fajnie nawilża włosy, ale do niej nie wrócę, bo wolę kupić jeszcze raz keratin lub jakąś inna z tej firmy.Maska z Dr.Schedu bardzo dobrze wygładza i nawilża moje włosy.
5.Olejki.
Olejowanie stało się moim nieodłącznym elementem pielęgnacji włosów.Przez każdym myciem zabezpieczam końcówki olejkami Mariona.Olej kokosowy fajnie nawilża moje włosy, ale nie mogę wytrzymać z nim na włosach ze względu na jego okropny zapach(nie wiem, czy tylko mój tak śmierdzi).Olej Amla bardzo polubiłam.Świetnie nawilża, odżywia i wygładza włosy.Ma też wady, zapach jest okropny i utrzymuje się dzień może dwa na włosach, poza tym minimalnie przyciemnia włosy.Do olejku Loton powróciłam w grudniu i to był strzał w 10!Aplikuję go na długość i zostawiam na parę godzin, zmywam i czuję jak moje włosy są niesamowicie odżywione, wygładzone i nawilżone.
6.Wcierka, mgiełka, woda brzozowa, spray.
Mgiełkę Jantar używam czasem po myciu włosów.Zazwyczaj jest to wtedy, kiedy robię sobie warkocza na noc, to spryskuje włosy i rano budzę się w ładnych falach.
Spray do prostowania włosów używam nie tylko przed prostowaniem włosów, a także przed każdym wyjściem z domu.Spray zapobiega suchości i plątania się włosów.Świetnie zabezpiecza włosy przed złymi czynnikami pogodowymi.
Woda brzozowa u mnie się nie sprawdza.Powoduje u mnie wysyp łupieżu.Dawałam jej bardzo dużo szans, ale będę musiała ją wyrzucić.
Wcierkę Jantar kupuję raz na jakiś czas, aby wzmocnić włosy.Nie zauważyłam, żeby włosy zaczęły o wiele szybciej rosnąć, ale pojawiło się mnóstwo baby hair.Zmniejszyło się wypadanie włosów, ale jest to krótkotrwałe.Wystarczy miesiąc-dwa po odstawieniu wcierki i nasze włosy wrócą do poprzedniego stanu.
7.Suszarka, lokówka, prostownica.
Parę lat temu suszyłam włosy po każdym myciu, wszystko zmieniło się 2 lata temu.Włosy suszę tylko i wyłącznie wtedy, kiedy już muszę, jest to jakieś 1-2 razy na około 4 miesiące.Loki robię za pomocą papilotów, czy warkocza.Nie prostuję też włosów.Odstawiłam tak naprawdę wszystko i ograniczam się do minimum.
Zdjęcia nie mają dobrej ostrości, więc ciężko jest cokolwiek stwierdzić.Na górze widać odrost spowodowany rozjaśnianiem cytryną.Po tę metodę już nie sięgnę jak i po inne.
Po podcięciu dodam kolejny post związany z włosami.
Świetny post, z niektórych kosmetyków na pewno skorzystam, bo kondycja moich włosów zimą to masakra... A dodatkowo regularnie je farbuję, więc tym bardziej są zniszczone. Ale myślę, że dzieki Twoim poradom jakoś poprawię ich stan :)
OdpowiedzUsuńkajaspelniamarzenia.blogspot.com
wiele z nich znam, wielu używałam ( lub używam) ale moje włosy są niemiłosernie przesuszone i się elektryzują. Nie mam do nich sił ;(
OdpowiedzUsuńhttp://annatajemnicza21.blogspot.com/
jakie długie włosy :O
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie długie włosy u kogoś, ale u siebie to juz niekoniecznie :P
mamy tak samo długie włosy .. :p
OdpowiedzUsuńpare kosmetyków używam z twojej listy
balsamy do włosów z Babuszki Agafii muszę sprawdzić ;p
U mnie pielęgnacja włosów wygląda bardzo podobnie :) Jak ważna jest czapka przekonałam się dopiero niedawno, wcześniej prawie wcale jej nie nosiłam. Bardzo zainteresował mnie oleo-krem, muszę koniecznie wypróbować. Masz przepiękne włosy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :)
Też staram się ograniczyć suszenie włosów po każdym myciu ale moje są wyjątkowo oporne na schnięcie;// Czapka - jak najbardziej:) Super post:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy, fajna rada z czapka, dzięki 🙂
OdpowiedzUsuńMamy coś z sobą wspólnego, bo na każdym zdjęciu jest chociaż jeden produkt, który sama używam. Uwielbiam balsamy do włosów z Babuszki Agafii, mam również produkty JAntar i olejek Alma. Szkoda, że moje włosy jednak po nich nie wyglądają jak Twoje, ale u mnie to już chyba poważniejszy jest problem. Piękne włosy i bardzo fajny blog :) Pozdrawiam/marjassi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŁadna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńJa nie cierpię maski z Kalosa w wersji kreatynowej. Za długo ja miałam, zapach mnie draznił i w ogóle za duże opakowanie.
Ja noszę czapeczkę, ale żeby mi po prostu nie było zimno :D Nie chowam włosów, bo wyglądam jak... :D Nie powiem co :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post, bardzo przydatny z pewnością dla wielu dziewczyn ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję,
http://mytruetherapy.blogspot.com/
Ja nie lubię produktów Babuszki Agafii - niby naturalna, a mnóstwo w niej chemii, do tego wiele kosmetyków marki wysusza skórę. Lubię z kolei niektóre odżywki i maski Kallosa - bananowa - wielkie love <3 :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na swojego bloga - pisałam tam też o dbaniu o włosy i skórę zimą.
http://flamingblog.wixsite.com
hs do mój MUST HAVE każdego miesiąca
OdpowiedzUsuńMoje włosy tylko ten szampon tolerują ...
JustynaPolskaFashion&MakeupArtist
Masz przepiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńJa tej zimy staram się nie zapominać o czapce i moje włosy oraz skóra głowy są w znacznie lepszej kondycji niż podczas zim, w które nie nosiłam czapki :)
Bardzo przydatne informacje. Ja zakładam czapkę tylko po to, by mi zwyczajnie było ciepło, choć nie przepadam za nią :)
OdpowiedzUsuńObserwuję od dawna,
black-bird-says.blogspot.com
ja w końcu przekonałam się do stosowania olejków i oleokremów i w końcu widać pierwsze rezultaty :-)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły blog, dobrze się czytało ! Mysle, ze następne wpisy beda równie ciekawe.
Jeśli szukasz naprawy, konfiguracji PC itp w Warszawie to zajrzyj :
Komputery PC Urysnów
Ja zimą używam szampon+odżywka/maska?olej(wymiennie po każdym myciu)+olejek na końce+ wcierka ;D
OdpowiedzUsuńOstatnio ścięłam włosy i mam nadzieję, że odżyją po dawce kosmetyków :)
Piękne włosy :) Amlę też stosuję i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kosmetyki i super post!
OdpowiedzUsuńJa też mam masę odżywek z silikonami- w szczególności kallosy :) Powiem Ci ciekawostkę, że ostatnio w tkmaxx widziałam maskę kallos za 49,99zł :O masakra! Przecież ich cena normalnie to 10-15 zł
OdpowiedzUsuńhttp://weronikastaron.blogspot.com/
Ciekawy post i kosmetyki, masz śliczne włosy!
OdpowiedzUsuńmasz prześliczne kudełki!
OdpowiedzUsuńJa zawsze zimą mam problem z suchą skórą i łupieżem :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na ROZDANIE
piękne włosy i super pielęgnacja! https://passagefashion.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpiękne włosy
OdpowiedzUsuńhttp://skucinskaemilia.blog.pl/niedlaczadu/
Wszystko mega wygląda o wielu tych produktach nawet nie miałam pojęcia :) masz piękne włosy :-)
OdpowiedzUsuńświetny post i mega mi się podobają produkty których używasz :D i dobrze że ich używasz bo włosy są silne i wzmocnione :D pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy :) Czapka w zimie to u mnie konieczność, kiedyś nie lubiłam nosić, a teraz wręcz przeciwnie :) Z kosmetyków ciekawi mnie ten oleo-krem z L'biotica :)
OdpowiedzUsuńZimą ciężko dbać o włosy ale przy odpowiednim zaangażowaniu udaje się ochronić kosmyki
OdpowiedzUsuńUwielbiam Babuszke i Pilomax. Pozostałych albo nie próbowałam albo jest mocno przeciętna.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWygląda to super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń