Cześć:)
Od paru lat regularnie używam maseczek do twarzy.Przetestowałam ich już bardzo dużo z różnych firm dostępnych w Polsce.Jest taka jedna do której wracam systematycznie.Sprawdza się u mnie tak świetnie, że byłabym zła, gdyby jej już nie produkowali.Na pewno znacie maski Bania Agafii, które są do kupienia w bardzo fajnych saszetkach.Dzisiaj przedstawię Wam jedną, bo jak na razie tylko tę wersję przetestowałam.Planuję kupić jeszcze więcej, ale to w najbliższym czasie.
Kosmetyki Bania Agafii poznałam już bardzo dawno temu.Zaczęło się chyba od maseczki do włosów, która u mnie się nie sprawdziła.Później chciałam wypróbować jakąś maseczkę do twarzy i trafiłam na tą.
Od paru lat regularnie używam maseczek do twarzy.Przetestowałam ich już bardzo dużo z różnych firm dostępnych w Polsce.Jest taka jedna do której wracam systematycznie.Sprawdza się u mnie tak świetnie, że byłabym zła, gdyby jej już nie produkowali.Na pewno znacie maski Bania Agafii, które są do kupienia w bardzo fajnych saszetkach.Dzisiaj przedstawię Wam jedną, bo jak na razie tylko tę wersję przetestowałam.Planuję kupić jeszcze więcej, ale to w najbliższym czasie.
Kosmetyki Bania Agafii poznałam już bardzo dawno temu.Zaczęło się chyba od maseczki do włosów, która u mnie się nie sprawdziła.Później chciałam wypróbować jakąś maseczkę do twarzy i trafiłam na tą.
Bania Agafii: Ekspresowa maseczka do twarzy Odświeżająca
Opis produktu:
Lekka maska na syberyjskich ziołach, nawilża, tonizuje, regeneruje zmęczoną skórę. Usuwa ślady zmęczenia, odświeża i udoskonala kolor twarzy.
Ekstrakty wiązówki błotnej, irysa syberyjskiego i przewrotnika pospolitego – przywracają prawidłową przemianę materii w skórze, zapobiegając pojawieniu się oznak starzenia się.
Mięta - tonizuje skórę twarzy.
Skład:
Aqua, Glycerin, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Organic Spiraea Ulmaria Extract (organiczny ekstrakt wiązówki błotnej), Iris Sibirica Extract (irys syberyjski), Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract (mięta), Alchemilla Vulgaris Extract (przewrotnik pospolity), Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Oil (olejek miętowy), Xanthan Gum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Parfum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid.
Maseczka znajduje się w saszetce w kolorze miętowym z zakrętką.W środku znajduje się 100 ml produktu.Opakowanie jest poręczne, idealne na wyjazdy.Koszt takiej maseczki to około 6-7 zł, ja kupuję ją na ezebra.pl za ponad 4 zł.Z otworu wyciśniemy odpowiednią ilość produktu, więc nic się nie marnuje.Podczas wyciskania konsystencja jest gęsta, jednak w czasie nakładania staje się bardziej wodnista.Maseczka starcza na kilkanaście użyć.Przy takim opakowaniu nie musimy martwić się, że wyschnie.
Zapach to największa zaleta maseczki.Uwielbiam ją otwierać i czuć zapach mięty.Jest dosyć mocny, więc trzeba uważać, aby nie nałożyć maski zbyt blisko oczu, ponieważ mogą Was szczypać chwilowo oczy.
Sposób użycia: nanosimy maskę na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu, po 10 minutach zmywamy ciepłą wodą. Maskę należy stosować 1-2 razy w tygodniu
Aplikacja jest banalnie prosta.Maseczkę nakłada się bardzo szybko i równomiernie.Nie musimy martwić się, że produkt nam spłynie, ponieważ ładnie trzyma się na twarzy.
Po aplikacji możemy czuć lekkie szczypanie, ale nic złego się nie stanie.Od razu po aplikacji czuć efekt chłodzenia.Maseczka nie jest dla osób, które nie lubią zimna.Dosyć mocno czuć ten chłód i odświeżenie.Taki produkt będzie idealny na upalne letnie dni.Ja ją uwielbiam, świetnie relaksuje.
Po zmyciu czuję, że moja skóra jest niesamowicie odświeżona i miękka.Maseczka bardzo dobrze nawilża i rozjaśnia.Efekt rozjaśnienia na mojej skórze jest dosyć duży.Widać to głównie w miejscach, gdzie mam zaczerwienioną twarz.
Warto ją wypróbować choćby dla samego odświeżenia, bo jak wiadomo nie wszystkie kosmetyki działają tak samo na każdego.W upalne dni sprawdzi się świetnie:)