Nivea make-up care krem - baza pod makijaż.

Stosowaliście kiedyś krem - bazę pod makijaż?Ja używałam zwykłego kremu, albo typowo bazy pod makijaż.Marka Nivea stworzyłam krem -bazę pod makijaż.Testowałam ją długi czas i przyszła pora, aby Wam trochę o niej opowiedziała.

Krem ma pojemność 50 ml.Ma lekką konsystencję.Moja skóra jest sucha, więc krem wchłania się u mnie znacznie szybciej.Osoby mające skórę tłustą, będą musiały trochę poczekać aż się wchłonie.Zapach to coś, co jest niesamowicie pięknego w tym cudeńku!Pachnie tak przepięknie i lekko.

Po wchłonięciu nakładam podkład.Baza ładnie współpracuje z produktami do makijażu.Co mnie zaskoczyło, to fakt, że podkład ładnie się nakłada na skórę, a nie przesuwa.Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi.Przy produktach dosyć tłustych, a jednak lekkich, podkład nie zawsze chce ładnie się wtopić w skórę.Na szczęście w tym przypadku jest zupełnie inaczej i podkład wygląda na bazie rewelacyjnie,

Co mogę jeszcze powiedzieć Wam o tym produkcie?Na pewno jest wydajny.Po nałożeniu skórą jest intensywnie nawilżona i gładka.Nadaje skórze zdrowy wygląd.Czy wpływa na trwałość makijażu?U mnie nie, ale nie wiem, jak w przypadku osób z tłustą skórą.Podkład trzyma się tyle samo godzin co zwykle.

Jeśli macie okazję kupić tą bazę to polecam wypróbować, chociażby jako krem a nie bazę.U mnie się sprawdza jako krem i jako baza, ale wiadomo, że każdy ma inną skórę :)

Beauty Formulas Charcoal peeling i maseczka z aktywnym węglem.

Kosmetyki z aktywnym węglem są mi od dawna znane i lubiane. Tak samo stało się również z peelingiem i maską od Beauty Formulas.

Peeling ma pojemność 150 ml, natomiast maska 100 ml.Oba produkty mają ładny i przyjemny zapach.Peeling jest mocny, także osoby z wrażliwą skórą muszą na niego uważać i stosować z umiarem. Bardzo mocno wygładza moją skórę, co osobiście lubię, a fajnie ją oczyszcza. Maska również mnie nie rozczarowała.Ja ją zmywam przed wyschnieciem, aby nie ściągnęła mi skóry. W połączeniu z peelingiem, daje naprawdę fajny efekt. Skóra jest widocznie oczyszczona, na czym mi najbardziej zależy.Z pewnością są to produkty, które starczą na dłuższy czas.

Equlibra pianka oczyszczająca i olej arganowy.

Przedstawiam Wam dwa kosmetyki marki Equlibra z serii arganowej.Posiadam olejek oraz piankę oczyszczającą.Osobiście mam pierwszy raz piankę do mycia twarzy i na pierwszej się nie skończy.Lepiej mi się myje twarz taką formą, więc pianki będą mi towarzyszyć długi czas.

Pianka oczyszczająca to mój pierwszy kosmetyk do twarzy w formie pianki. Jestem miło zaskoczona jej działaniem. Pianka jest delikatna. Używam jej codziennie rano i wieczorem. Świetnie oczyszcza, skóra staje się gładka. Usuwa resztki makijażu, nie podrażniając przy tym mojej wrażliwej skóry.Może lekko wysuszyć, dlatego zalecam nałożyć po niej krem.

Olej arganowy stosuje na twarz jak i włosy. Zdecydowanie bardziej lubię go na włosach. Na twarzy też się świetnie sprawdza, skóra jest wyraźnie nawilżona i odżywiona, jednak ja nie jestem fanką olejków na twarzy, więc nakładam go co drugi dzień na noc. Na włosach jest poprostu wspaniały! Przed każdym myciem, zabezpieczam nim końcówki włosów przed rozdwajaniem. Raz, czasem dwa razy w tygodniu, nakładam go na minimum 30 minut na długość włosów. Później zmywam szamponem i nakładam odżywkę. Po takim zabiegu włosy są intensywnie nawilżone, lśniące i miękkie.

Shiny Christmas zawartość pudełka.

Jak ten czas szybko leci!Niedawno pokazywałam Wam zawartość listopadowego pudełka Shinybox, a tym razem przychodzę do Was z zawartością grudniowego pudełka.Box w tym miesiącu otrzymałyśmy wcześniej, ze względu na święta.Fajnie, że firma postanowiła zrobić świąteczną grafikę na pudełku.Osobiście wolałabym, żeby co miesiąc była inna, tak jak kiedyś :)

Zawartość mi przypadła do gustu, a ta wersja ambasadorska jeszcze bardziej.Kosmetyki są już testowane, nawet mam 3 produkty w pudełku, które już wcześniej testowałam.