Strony

wtorek, 14 stycznia 2020

Golden Rose My Matte Lip Ink Matte najlepsze matowe pomadki.

Minęło już tyle lat, a ja ciągle kocham matowe pomadki.Żadne błyszczyki, czy zwykłe pomadki, nie uszczęśliwiają mnie tak jak matowe.Utrzymują się znacznie dłużej i bardziej pasują do mnie.Do mojej małej kolekcji dołączyły trzy kolorki z nowej kolekcji Golden Rose My Matte Lip Ink Matte. Jak myślicie, jak się sprawdziły?



Pomadki mają piękne i eleganckie opakowania.Podoba mi się, że widać kolor przez opakowanie, nakrętka jest również w tym samym kolorze.Cena pomadki to tylko 19,90 zł za 5 ml.
Cała kolekcja składa się z 14 kolorów, ja posiadam na razie tylko 3, ale mam ochotę na więcej!


Jest to długotrwała i wegańska formuła.Same nakładanie to czysta przyjemność.Świetny aplikator, dzięki któremu możemy ładnie wyrysować usta, bez konieczności użycia konturówki.Zrobimy to szybko, łatwo i oszczędzimy trochę czasu.Zaskoczyła mnie pigmentacja, która jest rewelacyjna.Już jedno pociągnięcie daje piękny efekt.Pomadki zastygają na typowy mat, ale nie wyglądają sucho.Nie kleją się, nie przenoszą się podczas jedzenia.Są na swoim miejscu, po posiłku wystarczy lekko dodać trochę pomadki, bo zjada się od środka.Nie jest to taki gwałtowny ubytek, wygląda to naturalnie, nie odznacza się bardzo, jak w przypadku innych pomadek. Bardzo cieszy mnie fakt, że nie przesuszają ust.

Moje trzy kolorki:05, 06 i 09, to zupełnie inne kolory, ale jakie piękne!Najczęściej noszę numer 05, bo to najbardziej nudziakowy kolor z matowych pomadek, jakie obecnie mam.06 to naprawdę piękny kolor i również często gości na ustach.Jest też czerwień.Ja nie noszę czerwieni, nie czuję się w nich dobrze, brzydko na mnie wyglądają, jednak jest wyjątek.Ta czerwień jest zupełnie inna, muszę ją tutaj pochwalić, bo to jest jedyna czerwona pomadka, która do mnie pasuje.



7 komentarzy: