Z firmą Donegal mam styczność już kilka lat.Marka zajmuje się sprzedażą akcesoriów kosmetycznych.Przez jakiś czas testowałam kilka nowości.Dzisiaj zaprezentuje Wam jeden z nich, a będzie to grzebień do włosów.
Przez praktycznie całe życie używałam grzebienia do włosów, chociaż ich nie lubiłam.Później pojawiły się szczotki TT, na które się skusiłam.Używałam ich ponad 2 lata, aż do momentu kiedy nie poznałam tego grzebienia.
Jak go zobaczyłam to pomyślałam, że na pewno nie dam rady go używać, bo będzie szarpał mi włosy.Myliłam się, ponieważ grzebień stał się moim ulubieńcem i używam tylko jego do moich włosów.
Moje włosy są bardzo długie, w sumie były, ponieważ wczoraj byłam u fryzjera i są krótsze.Zarówno przy bardzo długich jak i krótszych grzebień spisuje się tak samo dobrze.
Na stronie Donegal kosztuje 7,99 zł i znajdziecie go pod tym linkiem.
Grzebień posiada dwa rodzaje igieł o różnej długości i grubości.Część z cienkimi igłami tapiruje włosy.Część z grubymi igłami rozczesuje włosy, pomaga w rozprowadzaniu olejków i odżywek na mokrych włosach.Dzięki temu grzebieniowi zrobicie idealny przedziałek w zaskakująco szybkim tempie.Ja rozczesuje włosy zarówno częścią z cienkimi igłami jak i grubymi.
Po nałożeniu olejku na włosy, rozczesuje je grzebieniem, dzięki czemu olejek ładnie się rozprowadza po większości włosów.Grzebień nie szarpie i nie wyrywa moich włosów.
Ja bardzo go lubię i serdecznie Wam polecam.Zaznaczam też, że nie mam problemu z plączącymi się włosami, więc nie wiem jak na takich się sprawdza.Grzebień jest dostępny w dwóch kolorach, ja mam wersję żółtą.
Co prawda jest inny i budzi jaką kontrowersję ale dla mnie byłby idealny heheh :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/12/trendy-wings-uniwigscom.html
Taki nietypowy jak na grzebień, ale fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie :*
Jest... inny, ale z chęcią bym go wypróbowała :), za taką cenę według mnie warto. Pozdrawiam! /Klaudia
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG
Dość ciekawy, oryginalny i chciałabym zobaczyć, czy bym się z nim polubiła :D
OdpowiedzUsuńCiekawy wynalazek :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego wieczoru ;)
ANRU,
Wygląda fajnie, ale jestem ciekawa jakby się sprawdził na moich zawsze plączących się włosach.
OdpowiedzUsuńChociaz nie wiem jal super by to .moich włosów i tak by noe rozczesal :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak by się sprawdził przy moich gęstych włosach. Wygląda niepozornie, a i cena jest dosyć niska.
OdpowiedzUsuńWow nie słyszałam o takim grzebyku, nietypowy ale chętnie bym go chciała przetestować :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Jaki śmieszny, nie spotkałam się jeszcze z takim
OdpowiedzUsuńMasz piękne, długie wlosy! Rzeczywiście, grzebień wygląda inaczej, ale skoro nie jest drogi - sprawdzę go na moich włosach, chociaż od lat używam szczotki :)
OdpowiedzUsuńTrochę zabawnie wygląda jak dla mnie. :P
OdpowiedzUsuńNie wątpię w jego użyteczność, chociaż grzebieniom nie ufam. Jestem bowiem zwolenniczką szczotki do włosów.
http://screatlieve.blogspot.com/2017/11/nie-chce-mi-sie-wierzyc-ze-wystarczy.html
Nie lubimy grzebieni i nie używamy, mamy za gęste włosy. :D Ten wygląda ciekawie. Nigdy wcześniej go nie widziałyśmy :) buziaki ;*
OdpowiedzUsuńten grzebień zdecydowanie nie wygląda jak zwykłe grzebienie :D Podoba mi się :D Sama teraz jestem na etapie TT, jednak nie daje już rady moim włosom (albo są za długie, albo za gęste... nie wiem... co chwile wypada mi z rąk xD) :D Musze pomyśleć nad zmianą :D
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i zapraszam również do mnie na bloga :D
https://pani-blondynka.blogspot.com/