Coraz więcej firm wypuszcza na rynek nowości kosmetyczne.Niedawno firma Delia wypuściła matowe pomadki w płynie.Byłam ich strasznie ciekawa, bo uwielbiam mat na ustach.Na naszym rynku jest już dużo firm, które mają w swoim asortymencie takie pomadki, ale nie każda jest warta uwagi.Jak jest z pomadkami firmy Delia?Czy są najlepsze na naszym runku?O tym dowiecie się czytając dalszą część.
Pomadki możemy dostać w 6 odcieniach.Głównie są to odcienie czerwieni i różu, ale jest też jeden jasny kolor.Kolory zostały nazwane imionami sławnych aktorek.Każda pomadka ma na górze numerek i jest odpowiednio oznakowana na tylnej części pomadki.Ma naklejoną naklejkę, która sprawia dużo problemu z otwarciem.Trzeba ją lekko podnosić do góry i dopiero otwierać pomadkę, bo inaczej nie da się ich odkręcić.Napisy bardzo szybko się ścierają, możecie to zobaczyć na dwóch pomadkach, które były przeze mnie bardzo często używane.
Opakowania pomadek są niesamowite, wyglądają jak zwykła odkręcana pomadka.Są przezroczyste ze złotymi akcentami.Osobiście lubię takie połączenia, bo wyglądają elegancko.
Kolor 1 Bridget to jedyny nudziak z kolekcji.Cieszyłam się z niego, bo w takich kolorach czuję się najlepiej.Wpada on bardziej w brzoskwinkę niż w brąz.Bardziej czuję się w odcieniach brązu, ale ten nie jest aż taki zły.Moje początki z tym kolorem były fatalne, ale postanowiłam dać mu szanse.Po pierwszej warstwie tworzył smugi i w niektórych miejscach nie było koloru.Zdarzało się, że lekko zamknęłam usta i już kolor znikał.Później nakładałam dwie warstwy i efekt już był o wiele lepszy.Na pewno nie jest to idealny efekt, który uzyskam pomadkami innych firm, ale nie najgorszy.
Kolor 2 Audrey to bardzo jasny róż.Z nim nie miałam już takiego dużego problemu co z poprzednim numerem.Szybko mi się go nakładało, ale czasem potrafił tworzyć smugi.Trzeba umieć z nim pracować, żeby nic złego się nie działo.
Kolor 3 Sophia to zgaszona fuksja.Kolor pomadki na zdjęciu ust jest całkiem inny niż w rzeczywistości, sugerujcie się serduszkiem.Jak widzicie po opakowaniu ten odcień był przeze mnie najbardziej używany.Jest to najlepszy kolorek z całej gamy kolorystycznej.Świetnie się rozprowadza i nie tworzy smug.
Kolor 4 Elizabeth to ciemna czerwień, trochę wampirza.Przy tym kolorku sugerujcie się serduszkiem, bo kolor na zdjęciu z ustami wyszedł inny.Trochę się bałam tego koloru, ale stał się moim drugim ulubiony.Świetnie się rozprowadza i ładnie wygląda na ustach.Nie używam go tak często jak poprzedniego, bo raczej jestem fanką jaśniejszych kolorów, ale ten zawrócił mi w głowie:)
Kolor 5 Claudia to taka wisienka, czerwień połączoną z wiśnią.Kolor ładny i robi wrażenie, ale raczej nie mój.Raz na jakiś czas ją używam.Dobrze się nakłada, nie tworzy smug.
Kolor 6 Marylin to malinowa czerwień.Bardzo ładnie wygląda na ustach, nie tworzy smug.
Kolorystyka bardzo mi się podoba, ale brakuje mi brązów i trochę jaśniejszych kolorów, bo nie każdy czuję się dobrze w czerwieniach.Konsystencja jest płynna i bardzo rzadka.Trzeba nauczyć się ich używać, ponieważ widać każde niedociągnięcie.Pigmentacja jest naprawdę bardzo dobra, ale dwa pierwsze kolory tworzą czasami smugi(pierwszy o wiele częściej).Niestety pomadki u mnie odbijają się na szklankach, słyszałam, że u niektórych osób nie ma takiego problemu.Trwałość oceniam na dobrą z minusem.Mogłaby być lepsza, na to w sumie liczyłam.Utrzymują się parę godzin, myślę, że gdzieś około 3-4.Bez jedzenia i picia utrzymają się o wiele dłużej.Kolor schodzi raczej równomiernie, przy ciemniejszych kolorach wygląda to trochę gorzej.Pomadki nie wysuszają ust, może tylko trochę, gdy mamy je na ustach już parę godzin.Ich zapach bardzo mi się podoba, na pewno gdzieś już go czułam.Możecie je dostać na stronie firmy za 15,80 zł.
W skali od 1-6 dałabym im 4, bo mają też wady, które nie każdy jest w stanie zaakceptować.
Na pewno nie są najlepsze i najtrwalsze, bo znam lepsze matowe pomadki, ale warto wypróbować na sobie :)
Przyznam, ze zaciekawiłas mnie tymi szminkami - uwielbiam mat! Część co prawda, nie jest w moim kolorze, ale pozostałe z chęcią zakupię i sobie przetestuje :) bardzo fajny zarówno post, jak i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMam te pomadki i rzeczywiście są bardzo trwałe :)
OdpowiedzUsuńKolor nr 4 to coś, czego od dawna szukałam ;)
OdpowiedzUsuńpiękne kolory.. przyznam, że jestem pod wrażeniem produktów :-)
OdpowiedzUsuńKolory przepiękne :) Ja jednak raczej się nie skuszę na te pomadki, bo wiele się naczytałam o tym, że odbijają się na szklankach itp.
OdpowiedzUsuńZ Delii jeszcze nie miałam pomadek ale kolorki bomba !!!
OdpowiedzUsuńale cudowne kolorki! :) tylko 2 i 3 jakoś mniej mi sie podobają, ponieważ nie lubię tych odcieni, jednak cała reszta jest tak piękna, że nie potrafię się zdecydować, który najbardziej mi się z nich podoba :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z tą firmą (jak i samymi pomadkami tego typu, haha), ale zaciekawiłaś mnie. Kolory są bardzo fajne, opakowania też niczego sobie! Kolor 3 bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńhttp://shiirox.blogspot.com
Nie znam się na tym ale muszę pokazać ten post mojej dziewczynie bo ona takie kosmetyki preferuje i interesuje się.
OdpowiedzUsuńPierwszy kolor wygląda bardzo naturalnie. Masz bardzo ładny kształt ust! Blog obserwuję od dawna!
OdpowiedzUsuńhttp://altealeszczynska.blogspot.com
Ale fajnie, że pokazałaś zarówno jak wygląda pomadka na ręce i na ustach, bo często blogerki kosmetyczne pokazują tylko swatche. Mi najbardziej podoba się ta nude, bo wolę takie mniej wyraziste kolorki na ustach, a bardziej stawiam na oczy :D
OdpowiedzUsuńKLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK
Śliczne kolory, najbardziej podoba mi sie odcień bridget :)
OdpowiedzUsuńAle piękne kolory!! Chyba nie umiałabym wybrać który najładniejszy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Bardzo ładne kolory i pięknie prezentują się na ustach :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o tych pomadkach, podobno odcień nr 10 jest najbardziej rozchwytywany.
OdpowiedzUsuńwow jakie boskie kolorki!!! koniecznie rozejrzę się za tymi pomadkami
OdpowiedzUsuńFajne pomadki, szkoda tylko ze nie dla mnie.. Uwielbiam mat ale jestem bardzo wymagająca co do pomadek..
OdpowiedzUsuńKilka kolorów mi się spodobało.
OdpowiedzUsuńPiękne odcienie.
OdpowiedzUsuńJuż tyle pozytywnych opinii słyszałam więc zakupiłam, jestem bardzo zadowolona i polecam jak najbardziej!
Buziaki Kochana.
Hmmm, jeśli chodzi o kolory to najbardziej spodobał mi się odcień pierwszy, jednak jesli jest tak jak mówisz to nie do końca on trafia w moje gusta. Wszystkie pozostałe są dla mnie za jasne, za bardzo podchodzą pod czerwony, a w czerwieni nie wyglądam za dobrze. :(
OdpowiedzUsuńWszystkie są przepiękne!
OdpowiedzUsuń1 i 4 najładniejsze :)
OdpowiedzUsuńPiękne są :) Cudowne kolorki ~!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Numer 1 najbardziej mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńPrzerobiłam już różne matowe pomadki, ale te chyba najlepsze:) U mnie mega trwałe:)
OdpowiedzUsuń